Robotniczy Klub Sportowy Grodziec - strona nieoficjalna

Przed spotkaniem z wiceliderem remis bralibyśmy w ciemno,po nim mamy lekki niedosyt.

PRZYSZŁOŚĆ CIOCHOWICE - RKS GRODZIEC 2 : 2

Ładne,duże boisko otoczone polami,stadion mogący pomieścić z rezerwą wszystkich mieszkańców tej maleńkiej miejscowości(374 osoby!),no i wesele w budynku klubowym.Atmosfera z zewnątrz w niczym nie przypominała tej znanej z IV-ligowych boisk.Jednak już na nim widać było o co chodzi obu drużynom.Zaczęło się dobrze dla nas,kontrolowaliśmy grę a w 11.minucie objęliśmy prowadzenie po stałym fragmencie gry za sprawą Mateusza Majchrzaka.Już kilka minut później prowadziliśmy 2:0.Kapitalnym uderzeniem popisał się Grzegorz Koch.Rywale na pewno nie spodziewali się takiego obrotu spraw.Do dzisiejszego spotkania wygrali 5 z 5 rozgrywanych na własnym stadionie meczy.Całą pierwszą część gry zmuszaliśmy ich do biegania i spokojnie graliśmy swoje.Pod koniec pierwszych 45 minut po najlepszej sytuacji gospodarzy świetną interwencją popisał się Kamil Kurpisz.Równie dobrą okazję mogli mięć chwilę przed gwizdkiem kończącym połowę z rzutu wolnego z około 20 metrów ale strzał minął słupek naszej bramki.

Druga połowa zaczęła się fatalnie .Dwie minuty po zmianie stron strzał Jacka Czyżkowskiego dał Przyszłości bramkę kontaktową.Od razu sytuacja się odwróciła i to my musieliśmy się bronić a rywal przejął inicjatywę.Szukaliśmy swojej szansy z kontry ale mimo kilku świetnych wyjść nie udało nam się nic trafić.W 64.minucie Marcin Rekus doprowadził do remisu.Po obu stronach były jeszcze sytuacje,sporo strzałów zespołu z Ciochowic mijało poprzeczkę naszej bramki.Nasze kontrataki również nie zagroziły bramce rywala.Pod koniec meczu drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Patryk Rumiński.Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów,chyba sprawiedliwym choć prowadząc do przerwy z drugą drużyną w tabeli mieliśmy apetyt na zwycięstwo.